Do Pracy

Wtorek, 13 września 2011 · dodano: 13.09.2011 | Komentarze 1

Pobudka 4:20 chwila na ogarniecie się i wyjazd, jazda ok 4 - 5 rano po Katosach bardzo przyjemna niektóre sygnalizacje wyłączone co jest dużym plusem, a ponadto nie wiem czy miałem taki fart czy po prostu o tej godzinie sygnalizacja świetlna reaguje na światło z mojej latarki i tym samym całe Katowice Zielona fala :) Do pracy pięknie się jechało, za to powrót to jakaś trauma! nie dość że kosmiczny ruch, to ten paskudnie mocny wiatr, nie wspominając o sygnalizacji... Jutro dzień wolnego, może by polecieć gdzieś dalej, ma ktoś jakiś plan proszę pisać na GG ;)

Mysłowicki Ścig na Dziećkowicach

Niedziela, 11 września 2011 · dodano: 11.09.2011 | Komentarze 2

Dojazd na miejsce wyścigu to ok 23km w jedną stronę, o ścigu dowiedziałem się od znajomego wpisowe w zasadzie wyszło mnie 10zł i muszę przyznać że jak za te pieniądze wszystko było wyśmienicie na bufecie końcowym nie brakowało wody mineralnej bananów jak i wafelek :) dobrze może o samym ścigu. Plan był taki aby jechać razem w peletonie pierwsze kółka dla zapoznania się z okrążeniem jednak tak się nie stało grupa kolaży zaczęła już od samego początku ucieczkę w 6 bądź 5 osób była to grupa, która zresztą dojechała przede mną pomimo samotnej walki na 3 i 4 okrążeniu pozostało mi sie pocieszyć jedynie widokiem tejże uciekającej grupy, niestety nie miałem już na tyle siły bo móc kontynuować swoją samotną pogoń i musiałem zwolnić, pomimo nieudanej próby - co jednak troszku boli, uważam że to była dobra samotna jazda i jakże udany trening... tak więc dojechałem na 6 miejscu i jestem zadowolony że są ludzie którzy organizują takie zawody nie by zbijać pieniądze, a by promować kolarstwo górskie. Tak trochę o stronie organizacyjnej może, na trasie byli ludzie pokazujący i ostrzegający przed trudnym manewrem, do wpisowego należały sie 2 napije izotoniczne OSHI 0,7l - chyba tak to się pisze, wafelek - pyszny, oraz baton w miodzie, i bufetto po ukończeniu ścigu. To by było na tyle teraz czas kontynuować moją poobiednią sjestą w końcu mam zamiar jutro wybrać się do pracy na rowerze, a to wiąże się z wczesnym wstawaniem ok 4:30 - 4:50 wyjazd ok 5:30-40 w pracy dniówka rozpoczyna sie od 6 i do 14... niestety nie jestem w stanie nic wiecej napisać, nie mam irdy by zrzucić dane z polara... uzupełnię myślę. Aj aj nie ma to jak haotyczny wpis - ścigałem się po polach i szutrowo-kamienistych ścieżkach, był też kawałek asfaltu, na 7 okrążeń.

Do Pracy

Sobota, 10 września 2011 · dodano: 10.09.2011 | Komentarze 0

Do pracy jak to do pracy, wciąż wydaje mi się że jadę spokojnie, nawet chcę jechać spokojnie ale jakoś nie mogę, niby nie czuję zmęczenia jednak gdy chcę przycisnać o 2 5km/h to już zaczynam odczuwać drobną spinkę w udach, czyli chyba nie jeżdżę spokojnie do pracy tylko po swojemu - w wysoki tlenie. Dziś średnia mocno ściemniona, albowiem od Mysłowic na wysokości Reala złapałem autobus i tak aż pod sam Kamsoft :) mhm czyli powrót bardzo udany szybki i jakże miły, ludki z autobusu mocno zdziwieni :P takie to miłe jak mi machali gdy rozstawaliśmy się przed Warszawską :) Jutro w planach Mysłowicki Ścig na 10 okrążeń na trasie ok 6km z hakiem... no to nie pozostaje nic innego jak spać trochę pogrzebać przy rowerku i wyjechać skoro świt Ścig planowo ok 11:30, jak ktoś jest chętny może się zabrać, aaaa Ścig "MTB" - obowiązkowe jest wpisowe 10 -15zł.

Do Pracy

Niedziela, 4 września 2011 · dodano: 04.09.2011 | Komentarze 0

Jak to w niedzielę brak ruchu więc pozwoliłem sobie przeciąć przez Warszawską na czerwonej fali, oczywiście wielką ostrożnością, niedzielny rowerzysta plus niedzielny bądź afterpartowy kierowca uuuu nie miłe spotkanie, na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Na ostatniej prostej przez Gliwicką troszkę mocniejsze tempo :) i w końcu inny czas przejazdu :)

Do Pracy

Sobota, 3 września 2011 · dodano: 03.09.2011 | Komentarze 0

Dziś zdecydowanie spokojniej jechałem na lekkich obciążeniach i o dziwo czuję sam po sobie że kosztowało mnie to zdecydowanie mniej wysiłku, porównując do poprzednich dni gdy jechałem na twardych przełożeniach, morał jasny - TURBO MŁYNEK! ale jest pewne ale, czasem górka na maratonie jest taka stroma że o turbo młynek ciężko, może po prostu trzeba się bardziej starać? :P zaskakujące jest również to że pomimo tak licznych świateł czas mego przejazdu w dwie strony różni się dosłownie niecałą minutą, hmm? zastanawiające :)

Do Pracy

Piątek, 2 września 2011 · dodano: 02.09.2011 | Komentarze 0

Wyjazd przed 21, powrót po 6 rano, wieczorem jeszcze znośnie, za to z rana zdecydowanie chłodniej bez czepka i rękawków - "nagawków" by się nie obyło. Teraz jakieś śniadanko i spanko...

Do Pracy

Czwartek, 1 września 2011 · dodano: 01.09.2011 | Komentarze 0

Przejażdżka do pracy celem załatwienia kilku spraw, dziś zdecydowałem się na jazdę rowerem do pracy... 20km w jedną stronę autem trochę wali po kieszeni :/

Powerade Suzuki MTB Marathon

Niedziela, 28 sierpnia 2011 · dodano: 01.09.2011 | Komentarze 7

W zeszłym roku nie udało się pokonać Krakowa, w tym roku zaliczony ukończony. Cóż więcej pisać dałem ciała :P ale nie ma się co przejmować jechałem przez 1,5h z ludźmi którzy ukończyli maraton na ok 7 do 27 pozycji, można powiedzieć że wystarczyło tylko utrzymać ich tempo :P ale jak napisałem po ok 1,5h rozpoczęło się odłączanie prądu, czyli tak plus minus 35km na 50km to już mnie ładnie pozamiatało, na szczęście Krakowskie wioski były obwite w drzewa ze śliwami i jabłkami, gdzie się zatrzymałem nie raz i posiliłem. Tak od 50km zaczęła się walka o to aby w ogóle "dokulać" się do mety, tak sobie jadąc nieprzytomnie wciąż mijali mnie ludzie, to był ciekawy maraton doświadczyłem zobaczyłem, zrozumiałem co nieco więcej.

Open 73 M2 26 05:15:34
Odwieczny Rywal
Open 52 M2 04:58:53

Eee to się zdarza najlepszemu :P

Szosowanko i Bytomska Masa Krytyczna

Piątek, 26 sierpnia 2011 · dodano: 27.08.2011 | Komentarze 0

Ogarnęła mnie wielka chęć jazdy, udało się ustawić z Raptorem i zrobić jakąś wspólną szosową pętelkę, po czym udaliśmy się na BMK po czym rozjechaliśmy się do domów. Do następnego ! Max i Avg z jazdy z Piotrkiem...

Pyrzowice I Okolice

Wtorek, 23 sierpnia 2011 · dodano: 23.08.2011 | Komentarze 0

Dziś w końcu wyszedłem na rower sporo czasu ostatnio spędziłem na obijaniu się do granic ludzkich możliwości - oczywiście jeżeli chodzi o czas spędzony poza pracą. Zakupiłem ostatnio telefon z Androidem i ściągnąłem całkiem ciekawą aplikację, której test wypadł dziś wybornie coś w rodzaju sport tracker ( link do mojego profilu www.endomondo.com/workouts/20215454 ), dodatkowo przetestowałem zakupioną prze zemnie lemondkę Syntace C2 (prosta) odwzorowaniem owej lemondki jest wszystkim znana Tranz-X (rogi) czeka mnie jeszcze sporo ustawiania by dojść do ładu, lemondka sprawdziła się.

Dziś w Mierzęcicach w wielkim leju asfaltowym ustanowiłem swój rekord prędkości (realny) 74km/h z wykorzystaniem lemondki, jest on z pewnością do poprawienia.

Cóż bym chciał Wam jeszcze napisać, jazda po tak długim czasie nawet z leżanką jest strasznie męcząca nie pamiętam aby kiedykolwiek poza maratonami, a na nich też nie zawsze pot leciał mi po czole. No to tyle czas na staty.